Były napastnik „Worskły” i „Ołeksandrii” Sergiusz Czujczenko podzielił się wrażeniami z przegranej młodzieżowej reprezentacji Ukrainy z Holandią.

— Już nie pierwszy raz w ukraińskim futbolu — zarówno na poziomie klubowym, jak i w reprezentacji — okoliczności układają się w taki sposób, że doświadczając niepowodzenia w pierwszym meczu, potem heroicznymi wysiłkami próbujemy naprawić sytuację. Tak samo stało się z młodzieżową reprezentacją przed meczem z Holandią.
W pierwszej połowie pierwszej połowy ukraińska drużyna wyróżniała się determinacją, próbując stworzyć coś poważnego pod bramką przeciwnika. Wydawało się, że gol to tylko kwestia czasu, jednak nie wyszło. Minuta za minutą, a powoli inicjatywa przeszła do Holandii. Pomarańczowi coraz częściej wyskakiwali w atak i w końcu osiągnęli swój cel.
Poważny błąd w centralnej strefie obrony popełnił Batagow, a za to został ukarany golem. Bardzo przykro, że tak się stało. Strzelając bramkę, Holendrzy zyskali inspirację i przed przerwą mogli jeszcze raz się odznaczyć. Jednak udało im się to dopiero w drugiej połowie spotkania, gdy jeszcze nie minęła godzina gry. Po tym młodzieżówka przez jakiś czas się zgubiła i przeciwnik mógł kilka razy zdobyć trzecią bramkę. Jednak we wszystkich tych epizodach po stronie Ukraińców było sportowe szczęście.
Kiedy piłkarze wrócili do siebie, zaczęli ponownie podejmować próby zdecydowanego ataku. Jednak Holendrzy umiejętnie się bronili, niwecząc wszystkie starania „biało-niebieskich”. Wydawało się, że po wykluczeniu gracza pomarańczowych Regera powinniśmy mieć łatwiej, jednak ani ten fakt, ani wejście kilku świeżych graczy nie zmieniły sytuacji.
Bardzo przykro, że wypuszczając z rąk, jeśli nie zwycięstwo, to przynajmniej remis w pierwszym meczu z Danią (2:3), młodzieżowa reprezentacja Ukrainy musi przedwcześnie opuścić mistrzostwa Europy.
— Podobny rozwój wydarzeń ukraiński futbol przeżywa już nie pierwszy raz.
— Dokładnie. Sytuacja w fazie grupowej obecnych mistrzostw kontynentalnych nie tylko mnie, ale i wielu kibicom oraz specjalistom chyba przypomniała wydarzenia sprzed roku. Mam na myśli występ w grupie mistrzostw Europy narodowej reprezentacji, która po poważnym upokorzeniu od Rumunii zrujnowała sobie perspektywę awansu do następnej rundy. Szkoda, że gorzkie przykłady starszych reprezentantów, chłopcy z młodzieżówki nie wzięli pod uwagę.
— Kto z zawodników ukraińskiej drużyny zawiódł, a kto pozytywnie zaskoczył?
— Główne rozczarowanie — Batagow. Chłopak ma wystarczające doświadczenie, ponieważ gra w dość silnej lidze tureckiej, a jego klub Trabzonspor jest jednym z wiodących w kraju. Jednak w meczu z Holandią nie był w najlepszej formie. Oprócz pierwszej straconej bramki, Batagow był również odpowiedzialny za drugą. Przyczynił się do trzeciej, ale dobrze, że sędzia tej bramki nie uznał.
Nie najlepiej w tym spotkaniu wyglądali Wołoszyn i Rubczynski, niczego nie pokazał też Wanat. Jak dla mnie, Unai Melgosa mógłby w meczu wykorzystać Wieletnia, który dodałby ostrości i konstruktywności atakom drużyny.
A kto mi się podobał, to Bragaru. Ten chłopak był nastawiony na walkę, śmiało szedł do przodu, często zaostrzając sytuację na drodze do bramki Holandii. Gdyby wszyscy zawodnicy młodzieżówki Ukrainy grali z taką determinacją, chęcią i zapałem, rezultat mógłby być dla nas inny.
Andrij Pysarenko